czwartek, 20 sierpnia 2015

Trzynaście.


Po wyjściu Luizy, Łukasz zrobił się cały czerwony ze złości. Nie przypuszczał, że kiedykolwiek mogłoby dojść do takiej sytuacji. Chodząc od kąta w kąt zastanawiał się z kim ukochana mogła go zdradzić. Kilku jego podopiecznych przyszło mu do głowy, między innymi Maciek oraz Janek, jednak na samą myśl lekko się skrzywił. Przecież by zauważył gdyby był to ktoś ze skoczków.
Słysząc dźwięk telefonu wziął go do ręki i odebrał połączenie nawet nie patrząc kto do niego dzwoni. Przez tą całą sytuację kompletnie zapomniał o treningu, na który zresztą i tak już nie miał ochoty iść. Przekazał dzwoniącemu asystentowi, żeby go odwołał. Wiedział, że to nie był dobry pomysł, ponieważ za niecałe dwa tygodnie rozpocznie się Letnia Grand Prix w Wiśle, jednak czuł, że nie byłby w stanie całkowicie skupić się na swoich obowiązkach.
Odkładając telefon na komodę spojrzał na wspólne zdjęcia. W przypływie złości wziął kilka ramek i jedną po drugiej rzucił prosto w ścianę.



Janek z uśmiechem na twarzy opuścił teren skoczni z powodu odwołanego treningu. Chciał jak najszybciej znaleźć się w domu i resztę dnia spędzić z Luizą. W jego głowie pojawiło się tysiąc myśli jak to wszystko teraz będzie. Czy w końcu będą mogli być ze sobą szczęśliwi, czy dziewczyna wprowadzi się do niego, czy jednak wróci do Łukasza. Nagle na swoim ramieniu poczuł rękę Maćka.
- Normalnie kolejny dzień dziecka w tym roku! – powiedział z uśmiechem i wyprzedził Janka. – Chociaż z drugiej strony co się mogło stać, że Łuki nie przyszedł na trening?
- Pewnie coś mu wypadło, ale naprawdę mało mnie to obchodzi w tym momencie.
- Może zaszaleli z Luizką? – roześmiał się Maciek. Miał ochotę wkurzyć trochę swojego przyjaciela, jednak ten nie zareagował złością tylko się uśmiechnął. Skoczek posłał mu pytające spojrzenie.
- Nie poszaleli. Przynajmniej nie Łukasz.
- Nie rozumiem?
- Niedługo może się dowiesz. – poklepał Kota po plecach, który powoli zaczął się domyślać o co chodzi. Nie drążył jednak tematu, uśmiechnął się delikatnie sam do siebie i zmienił temat.

Janek po drodze zahaczył o kwiaciarnię i kupił piękną, krwistoczerwoną różę. Chciał zaraz po wejściu do mieszkania podarować ją Luizie i powiedzieć jej, że ją kocha. Jednak po przekroczeniu progu i głośnym wołaniu imienia ukochanej nikt się nie odzywał. Uśmiech szybko zastąpił smutek i niepewność. Jeszcze raz dokładnie przeszedł każde pomieszczenie w domu i kiedy upewnił się, że Luizy na pewno nie ma w domu wybrał jej numer. Nie odebrała żadnego z pięciu połączeń, które wykonał.

„Luiza, co się stało? Gdzie jesteś? Proszę odbierz telefon.
Kocham Cię.”

Po wysłaniu wiadomości w jego głowie zrodziła się niechciana myśl. Wyszła bez słowa, nie odbierała telefonu.. Miał nadzieję, że nie wróciła do Łukasza.



                Luiza cała zapłakana z ciężką walizką zapukała do drzwi mieszkania brata. Nie chciała jechać do domu rodzinnego i tłumaczyć się ze wszystkiego rodzicom. Po kilku sekundach w wejściu pojawił się Kamil, który widząc zapłakaną siostrę lekko się przeraził. Kiedy jednak jego wzrok skierował się na czarną walizkę uśmiechnął się pod nosem i zaprosił Luizę do środka. Zrobił jej ciepłej herbaty i oboje usiedli w salonie.
- Opowiesz mi co się stało? – zapytał podając jej chusteczki. Otarła łzy i popatrzyła na niego. Cieszyła się, że miała tak dobre relacje z bratem i mogła o wszystkim z nim porozmawiać.
- Zostawiłam Łukasza.. Wyprowadziłam się, nie mam gdzie iść.. Mogę zostać u Ciebie?
- Pewnie. – przytulił ją mocno. – Powiedziałaś mu o Janku?
- Niezupełnie.. Powiedziałam, że zdradziłam, ale nie powiedziałam z kim. Wiesz, nie chciałam żeby to odbiło się na Janku, tym bardziej, że niedługo pierwszy konkurs letniej Grand Prix.
- A co to ma do tego?
- Łukasz jest przecież jego trenerem, mógłby go nie wystawić do konkursu, a wiem jak bardzo Jankowi na tym zależy. Dowie się wszystkiego w swoim czasie..
- I tak jestem z Ciebie mega dumny, siostra. Ten skoczek jest dla Ciebie lepszą partią niż ten stary piernik. – zaśmiał się pod nosem.
Luiza pokręciła głową.
- Nie czuję się z tym dobrze, wiesz? Zraniłam go mocno, bardzo. Widziałam jak na mnie patrzył jak pakowałam walizkę.. Później jak się zdenerwował.. Jak krzyczał, że mnie kocha..
- Pomyślałaś o sobie i o swoim szczęściu. Tak to zraniłaś tylko jego, a dalej tkwiąc w tym związku raniłabyś was troje.
- Troje?
- Tak. Siebie – tkwiłabyś w związku, w którym nie byłaś szczęśliwa. Łukasza – oszukując go i ukrywając przed nim prawdę. Janka – dając mu nadzieję na cokolwiek.
- Może i masz rację.. – cicho westchnęła.
- Skromnie mówiąc, na pewno mam. A tak to przynajmniej moim zięciem zostanie facet, którego lubię. – wystawił język.
- Jesteś niemożliwy. – zaśmiała się i przytuliła do brata. – Muszę napisać do Janka, bo tyle razy dzwonił. – powiedziała i chwyciła za telefon.

„ Jestem u brata. Przepraszam, że nie dałam znać.
Przyjadę do Ciebie wieczorem.
Też Cię kocham.”

Kilka razy kasowała i pisała znowu ostatnie zdanie. Po namyśle postanowiła je zostawić, w końcu nie musiała ukrywać już swoich uczuć. Po odłożeniu telefonu lekko się uśmiechnęła i poszła rozpakować kilka swoich rzeczy na półkę, którą w między czasie przygotował dla niej Kamil.


Wieczorem Luiza była już pod drzwiami mieszkania Janka. Nie zapukała, tylko złapała za klamkę sprawdzając czy drzwi są otwarte. Pchnęła je lekko, uśmiechnęła się i weszła. Janek szybko znalazł się w przedpokoju zaniepokojony hałasem dochodzącym z początku mieszkania. Kiedy zobaczył Luizę uśmiechnął się równie szeroko jak ona. Podszedł do niej i mocno ją pocałował. Przejechała dłonią po jego kroczu i szybko ściągnęła z niego koszulkę. Skoczek wziął ją na ręce i zaniósł do sypialni. Rzucił ją delikatnie na łóżko. Usiadł okrakiem na niej całując jej szyję. Pozbył się wszystkich części garderoby swojej ukochanej. Ona uczyniła to samo zaraz po nim i oboje oddali się chwili namiętności.

Janek leżał na Luizie trzymając głowę na jej piersiach i gładził dłonią jej podbrzusze. Dziewczyna cały czas się uśmiechała. Uwielbiała czuć na sobie jego ciało, uwielbiała kiedy swoją dłonią dotykał jej nagiego ciała. Między innymi za to go pokochała, że jednym ruchem potrafił sprawić, że czuła się jak w niebie. To wszystko sprawiło, że smutek już minął.
- Byłam u Łukasza. – powiedziała przeczesując dłonią jego włosy. – Już oficjalnie jestem wolna.
Skoczek odwrócił się w stronę ukochanej i klepnął ją po udzie.
- Nie jesteś, zaklepałem Cię.  
- Durny jesteś. – roześmiała się.
- A tak poważnie, jak to przyjął?
- Niezbyt dobrze, ale nie mówmy o tym.. – nachyliła się i go pocałowała.
- Powiedziałaś mu, że go zdradziłaś?
- Tak, ale nie powiedziałam z kim. – wzruszyła ramionami. – Jasiek kochanie, liczysz się teraz tylko Ty. Łukasz to już temat zamknięty, tak? Jego już nie ma, jesteśmy teraz my..
- Ale.. – Luiza nie dała mu dokończyć, zakryła mu usta palcami.
- Nie ma żadnego ale. Skup się teraz na treningach i na mnie. – zaśmiała się. – Masz wygrać pierwszy konkurs, żebym była z Ciebie dumna!
- Tak jest szefie. - pocałował ją w brzuch. – Może wprowadzisz się do mnie?
- Misiu.. Nie teraz. Na razie pomieszkam u Kamila. Mimo wszystko nie chcę, żeby Łukasz wiedział, że jestem z Tobą.
- Dlaczego? Czyli nadal będziemy się bawić w ukrywanki? – westchnął.
- Dla Twojego dobra. Janek, ja wiem jak bardzo zależy Ci na skokach w Wiśle. Gdyby się dowiedział z zemsty mógłby Cię nie powołać do konkursu, i co wtedy?

- Przeżyłbym to. Ważne, że mógłbym ogłosić wszem i wobec, że jestem z kobietą, którą kocham.. 
- Nie dyskutuj ze mną. Ma być jak powiedziałam. - powiedziała stanowczo. 


-------------------

Hej kochane! :)
Jednak opóźnienie nie jest zbyt wielkie - i dobrze. :D Nie rozpisuję się zbyt dużo, tylko proszę Was o szczere opinie, ponieważ kasowałam i pisałam ten rozdział chyba z pięć razy.. I tak nadal mi coś w nim nie pasuje. :/ 
Kolejny planowo już w sobotę! 

Buziaki, trzymajcie się! :*

Rozdział pisany pod natchnieniem cudownej piosenki:

Memphis May Fire - Miles Away


7 komentarzy:

  1. Widzę, że nie tylko ja lubię zarywać noce :) Kurcze, ciężko mi teraz jakoś dobrać słowa. Może zacznę od tego, że cieszę się, ponieważ Janek może w końcu być z Luizą? Tak, to chyba dobry początek. Się porobiło. Ale i tak szkoda mi Łukasza, biedny kochał ją, a ona go rzuciła. Tak jakoś dziwnie. Ale to ja już chyba popadam w depresyjny nastrój. Mam nadzieję, że jednak Łukasz się niczego nie dowie i Janek weźmie udział w konkursie w Wiśle. Oby.
    Cieszę się, że dodałaś teraz kolejny, bo jakoś nie mam weny na pisanie kolejnego u mnie. A tak to zrobiłam sobie małą odskocznię.
    Pozdrawiam serdecznie :D I dobranoc kochana :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Z każdym kolejnym rozdziałem jest pod wrażeniem Twojego pisania! Oddaj trochę tego talentu, prooooszę :D
    Cieszę się, że Janek w końcu jest z Luizą. Mam nadzieję, że będzie z nim szczęśliwsza niż z Łukaszem. Apropo Łukasza - jak narazie nic nie wie, ale przecież kiedyś się dowie, no nie? I trochę zaczynam się bać co może wymyślić facet, którego narzeczona zdradziła z podopiecznym.
    Czekam na kolejny, weny! ;*

    OdpowiedzUsuń
  3. Hej! :)
    Jestem mega podjarana tym rozdziałem. :D Serio! ^^
    Łukasz cierpi... ale czy faktycznie tak bardzo, jak mogłoby nam się zdawać? Odwołał trening, ale co w związku z tym? Rozmyśla, ale co w związku z tym? Dla Luizy i Janka lepiej, że Kruczek, nie drąży tematu kochana, ale sam Łukasz okazuje tym... hm.. swego rodzaju aprobatę (?) związku jego byłej narzeczonej z innym mężczyzną.
    Janek? Szaleńczo zakochany. Podobnie jak i Luiza.
    Cieszę się, że nasza bohaterka ma takiego brata. Przecież dzięki temu ma dach nad głową i swojego poplecznika. :)
    Jasiu musi uszanować decyzję Luizy. Teraz to ON liczy się dla niej. Wydaje mi się, że Luiza wie, iż gdyby od razu obwieścili światu o swoim związku, Janek pożałowałby tego tak samo szybko, bo skoki to jego życie. A nie ma bata, że Kruczek dopuściłby go do konkursu.
    Jestem mega zadowolona z tego rozdziału. :)
    Czekam na 14! :*
    Buziaki! :*

    OdpowiedzUsuń
  4. Jestem! :D
    Zadowolona, a jakże.. Ty już najlepiej wiesz dlaczego. Fajnie, że posłuchałaś mojej rady.. duży nos i te sprawy xDD
    Cały rozdział również przyjemny, tylko.. czy Luiza i Janek dobrze robią, że chcą ukryć swój romans do lgp? To jednak sporo czasu i myślę, że skoro Łukasz się już dowiedział, że Lui ma kogoś to nie odpuści. A może jednak odpuści.. niech się pracą zajmie, a nie! Odwołane treningi na pewno nie pomogą chłopakom.
    Nooo.. to chyba tyle z mojej strony.. po naszej wczorajszej rozmowie nie mogę dojść do siebie XD
    Pozdrawiam, buziaki ;**

    OdpowiedzUsuń
  5. Co tu dużo powiedzieć Na razie układa się wspaniale. Jestem pod wrażeniem Janka,dla którego to ukrywanie się jednak przyda,bo Łukasz mógłby się na nim zemścić,a on jednak jest gotowy oświadczyć światu ze kocha Luize najbardziej na świecie nawet kosztem swojej kariery.To chyba znaczy wiele.Swoja droga ciekawe czy zdradza to wszystkim czy będą nadal się ukrywać.
    Łukasz.Jak juz kiedyś pisałam nie wszystko da się naprawić.Skoro tak bardzo kocha/ł Luzie to czemu nawet nie zauważył ze coś jest nie tak.Ten gość mnie tak bardzo tutaj irytuje.To by bylo nie fair gdyby Lukasz nie powolal do kadry Janka tylko dlatego zr jest nowym partnerem jego bylej narzeczonej:/ A co najlepsze.Gdy oglądam skoku i widzę postać Kruczki to od razu do głowy przychodzi mi Twoje opowiadanie,Luiza i Janek i cala ta dziwna ale jakże życiową sytuacja.Przeciez takie rzeczy mogą zdarzyć się każdemu. Kto wie może kiedyś tam w przyszlosci nawet prawdziwemu Kruczkowi ;) No dosyć juz mojej psychozy!Rozdział jest idealny pod każdym względem tylko nie nie wiem jak to się dzieje,że co rozdział to czyta mi się szybciej i szybciej...I ten niedosyt ze to juz koniec:( Czekam na następny w niecierpliwością! Weny I buźki :***

    OdpowiedzUsuń
  6. Czyli nadal chcą ukrywać ten związek. Oby tylko Łukasz ich nie nakrył. A tak a propos jego, to pewnie teraz będzie się starał ją odzyskać. Szkoda, że dopiero teraz mu się przypomniało. Mam nadzieję, że Luiza "nie wejdzie drugi raz do tej samej rzeki", bo jej niepewność i zmienność nastrojów może być denerwująca.
    Buziaki i do następnego :*

    OdpowiedzUsuń
  7. Oejeje jak słodko, Janek super kochanek hehehe! ♡ Bardzo mi się to podoba, ale w sumie szkoda trochę Łukasza bo widać że kocha Luize. Wydaje mi się jednak ze pod wpływem emocji Łukasz mógłby zrobić coś co by było mało sportowe. Spraw zawodowych nie łączymy z prywatnymi ważna zasada. Mam jednak nadzieję ze po jakimś czasie wszystko się ułoży A oni załącza słodka rodzinke Ziobro! Całusy kochana!

    OdpowiedzUsuń